„Sylikonka”, bo trudno to nazwać gumą.

Przyrządy:

-Masa solna (szklanka mąki, 2 łyżki stołowe soli, pół szklanki wody i mieszamy)

-stary wobler

-drut

-2 pojemniki większe od woblerka o nie dużo (jednakowe najlepiej)

-sylikon

Sposób przyrządzenia:

W naszym woble, że przy ogonku wycinamy prostokątne paski (jak na rysunku 1.). Naszego woblerka po tym zabiegu dokładnie wygładzamy i odkładamy go na bok. Teraz przygotowujemy masę solną i wkładamy, (bo trudno powiedzieć wlewamy, bo to jest ciasto) do 2 naszych pojemniczków. Teraz będzie nam potrzebny nasz wobler, Odciskamy go w 2 formach w tym samym miejscu i odkładamy na bok, własno ręcznie jeszcze kształtujemy trójkącik na końcu naszej odbitki (posłuży za ogon) i po tym zabiegu naszą formę odkładamy na bok aż do wyschnięcia (ok. 12h). Po tym czasie formę malujemy cieniutką warstwą lakieru i znów na wyschnięcie (pamiętajmy, aby lakier był idealnie gładki i żeby wchodził we wszystkie nierówności pokrywając je dokładnie, co da gładziutki kształt). Po lakierowaniu czas na wyprodukowanie naszego cudeńka. Po odbiciu woblera pozostały nam miejsca po oczkach, które nam się bardzo przydadzą. Kształtujemy drut w literę „L” z zakończeniami w kształcie oczek wobka. Teraz wlewamy dokładnie silikonu do jednej z połówek i układamy nasz drucik. Zamykamy teraz formę i od góry wlewamy resztę sylikonu. Po wyschnięciu odcinamy nadmiar sylikonu, malujemy markerami wodoodpornymi i nasz cudaczek jest gotów do połowów.

PS. Zapomniałem dodać, że podczas tworzenia jednej z foremek należy ją przewiercić na środku (tzn. pojemnik) i wsadzić patyczek długości pojemnika (potyczek w środku pusty np. rureczka).

Gdy tworzymy formę, odbitek woblerka rureczkę będzie trzeba przyciąć do odpowiednich wymiarów. Gdy masa zaschnie rurkę należy przeczyścić żeby silikon mógł wpłynąć. I tak trzeba przeczyszczać rurkę po każdym stworzonym przez nas zwierzaku.

Przydatne inf.:

Przed wlaniem sylikonu należy natłuścić porządnie formę żeby sylikon do niej nie przywarł.